Jesteś tutaj: Home
Kamil znalazł się w gronie 25 zawodników nominowanych w Plebiscycie "Przeglądu Sportowego" na Najlepszego Sportowca Polski 2025 Roku

Jeśli chcesz oddać głos, wyślij sms o treści 12 na numer 7414.
Kolejnym turniejem na trasie Kamila był turniej ATP 500 w Bazylei. Szumi udanie przebrnął kwalifikacje pokonując Hiszpana Pedro Martineza (ATP 93) oraz Francuza Valentina Royera (ATP 58).
W I rundzie turnieju głównego postawił się Benowi Sheltonowi (USA) (ATP 5). Polak przegrał nieznacznie w tie-breaku trzeciego seta pokazując bardzo dobry tenis. Mecz trwał ponad dwie i pół godziny.
Wyniki:
Kwalifikacje I runda: Majchrzak - Pedro Martinez (ESP) 6/4 6/4
Kwalifikacje II runda: Majchrzak - Valentin Royer (FRA) 6/4 7/5
I runda: Majchrzak - Ben Shelton 7/6(2) 3/6 6/7(7)
US Open Championships 2025 Kamil rozpoczął od meczu z Hugo Dellienem (Boliwia, ATP 121).
Mecz trwał ponad trzy godziny. Wynik: 6:1, 6:4, 6‑7(5), 6:4 dla Kamila.
W drugiej rundzie piotrkowianin zmierzył się z Karenem Khachanovem (ATP 9), który był rozstawiony z numerem 9.
W pierwszym secie dominował Khachanov: mocne serwisy, skuteczne ataki, dobre wykorzystywanie błędów przeciwnika. Drugi set był zdecydowanie bardziej wyrównany. Szumi zdołał przełamać Khachanova na początku, ale Rosjanin wrócił, wyrównał na 4‑4, a potem wygrał tie‑breaka.
Set 3 to był przełom. Kamil zaczął agresywniej, wykorzystywał błędy Khachanova, który zaczął popełniać ich coraz więcej. Majchrzak miał dwie szanse na zakończenie seta przy serwisie Khachanova, ale ich nie wykorzystał — jednak utrzymał własny serwis i wygrał 6‑4.
Set 4 był bardzo zacięty. Obaj gracze trzymali serwis przez większość seta, ale Polak złapał momentum w kluczowym momencie: przełamał i utrzymał przewagę, by wygrać 7‑5.
Piąty set był ekstremalnie napięty. Khachanov prowadził m.in. 3‑1, miał nawet sytuację, kiedy Majchrzak serwował by pozostać w meczu przy stanie 3‑5 — wtedy Polak uratował trzy piłki meczowe.
Majchrzak potem przełamał Khachanova, doprowadził do remisu 5‑5. Potem obaj trzymali podanie i doszło do super tie‑breaka (piąty set tie‑break).
W tie‑breaku Majchrzak lepiej zaczął, osiągnął przewagę 3‑1. Khachanov próbował wrócić, ale Polak utrzymał spokój, kontrolę i wygrał 10‑5 przy tie‑breaku decydującym.
To był pierwszy w karierze Polaka triumf nad tenisistą z Top 10 ATP. Również był to pierwszy raz, gdy pokonał Khachanowa (w czwartej próbie).
Mecz był bardzo długi i emocjonujący. Zawodnik z Piotrkowa obronił pięć piłek meczowych, a także wrócił w piątym secie z wyniku 2‑5.
Wynik końcowy: 2‑6, 6‑7(4), 6‑4, 7‑5, 7‑6(5)
Trzecią rundę Kamil grał przeciwko szwajcarskiemu kwalifikantowi Leandro Riediemu. Niestety Polak musiał skreczować przy stanie 5‑3 dla Riediego w pierwszym secie ze względu na kontuzję.
Kamil nie miał sobie równych w zawodach ATP Challenger Tour na kortach twardych w Kozerkach pod Grodziskiem Mazowieckim. Turniej odbył się w na początku sierpnia 2025.
W I rundzie Szumi zagrał z Ilją Iwaszką, który próbuje wrócić do czołówki. Pierwszy set sprawił Kamilowi sporo problemów. Nie działał bekhend, nie pomagał serwis. Rezultat 3/6.
W drugim secie Szumi zaczął grać cierpliwiej, wrócił bekhend, co w połączeniu z pierwszym podaniem przynosiło sporo punktów. Iwaszka przegrał 0/6.
W trzecim secie zwyciężył piotrkowianin 3:6, 6:0, 7:5.
W kolejnej rundzie pewnie pokonał Tomasza Berkietę 6:3, 6:2. Kamil grał regularnie. Solidna postawa wystarczyła do wygranej.
W ćwierćfinale bardzo dobrą formę pokazał rywal Daniił Glinka, który napsuł Polakowi sporo krwi.
Estończyk z leworęcznym bekhendem zaskoczył regularnością i cierpliwością w wymianach. W drugim secie było to szczególnie widoczne. Na szczęście wytrzymał presję i awansował do półfinału Challengera 75 w Kozerkach z wynikiem 6:4, 3:6, 6:4.
W półfinale Kamil w dwóch setach 6:3, 6:2 pokonał Francuza Ugo Blancheta i awansował do finału.
Polak dużo pewniej serwował, rywal nie potrafił znaleźć sposobu na Kamila.
W finale zagrało dwóch najwyżej rozstawionych tenisistów. Szumi pokonał Dino Prizmicia 6:4, 6:3 i zdobył pierwszy tytuł rangi Challenger przed własną publicznością.
Przełamanie wisiało w powietrzu już od pierwszych minut. Polak był skoncentrowany i cierpliwie konstruował wymiany. Nie musiał bronić ani jednej szansy na breaka. W końcu doczekał się przełamania przy podaniu Chorwata w dziewiątym gemie, po czym bez problemu zakończył pierwszego seta 6:4.
W drugiej odsłonie Kamil pewnie zmierzał po zwycięstwo, ale Prizmic nie zamierzał się poddawać. Najbliżej wyrównania był w ósmym gemie, gdy miał trzy okazje na 4:4. Polski tenisista zachował zimną krew i oddalił zagrożenie, podwyższając prowadzenie na 5:3. Kilka minut później mógł podnieść ręce w geście triumfu po kolejnym przełamaniu Prizmicia pięknym minięciem.
Dla piotrkowianina to drugi tytuł challengerowy w sezonie (po Madrycie).
Foto: Rafał Jagielski
Wyniki
I runda: (1) Kamil – Ilja Iwaszka (PR) – 3:6, 6:0, 7:5
II runda: (1) Kamil – (WC)Tomasz Berkieta – 6:3, 6:2
Ćwierćfinał: (1) Kamil – (Q) Daniił Glinka (Estonia) – 6:4, 3:6, 6:4
Półfinał: (1) Kamil – Ugo Blanchet (Francja) – 6:3, 6:2
Finał: (1) Kamil – (2) Dino Prizmic (Chorwacja) – 6:4, 6:3
W zmaganiach najlepszych zawodników świata w trzecim Wielkim Szlemie - Wimbledonie 2025 - Kamil był jedynym reprezentantem w głównej drabince męskich zmagań w grze pojedynczej. W turnieju tym osiągnął swój życiowy sukces osiągając 4 rundę.
Szumi przystępował do walki w Londynie z serią siedmiu przegranych meczów z rzędu. W I rundzie trafił na wymagającego przeciwnika, finalistę turnieju sprzed czterech lat - Matteo Berrettiniego. Po pięciosetowym thrillerze lepszy okazał się Kamil 4/6, 6/2, 6/4, 5/7, 6/3.
Gra rozpoczęła się od wyrównanej rywalizacji. Niestety piątym gemie Włoch przełamał piotrkowianina, a to otworzyło mu drzwi do zwycięstwa w premierowej odsłonie tego pojedynku. Wykorzystał ją i wygrał tego seta.
Druga partia ułożyła się zdecydowanie bardziej po myśli Polaka. Od stanu 2/1 Kamil zdecydowanie przejął inicjatywę. Dwukrotnie wygrał serwis włoskiego tenisisty i wyrównał stan tego meczu.
W trzecim secie to doświadczony Włoch dość szybko wyszedł na prowadzenie 3/2. Jednak Szumi nie poddał się i doprowadził do wyrównania, a następnie wygrał tę partię 6/4.
W czwartej Włoch rozpoczął lepiej 3/1 i przez niemal całego seta utrzymywał swoje prowadzenie. Kamilowi udało się jednak wyjść ze stanu 3/5 i doprowadzić do wyrównania. Po tym przytrafił mu się jednak fatalny gem i znów Berrettini stanął przed szansą na doprowadzenie do piątego seta. Tym razem już jej nie zmarnował. O losach tego meczu musiała więc zadecydować piąta partia.
A w niej od ataku rozpoczął polski tenisista 3/0. Włoch próbował wrócić do gry, ale strata z początku partii okazała się nie do odrobienia. Polak po ponad trzech godzinach zaciętej walki stanął przed szansą na swój pierwszy triumf w drabince głównej Wimbledonu. I przy własnym serwisie wygrał to spotkanie.
O trzecią rundę piotrkowianin walczył z Ethanem Quinnem.
Początek spotkania był niezwykle zaskakujący. Po 15 minutach było... 5/0 dla Szumiego, który dwukrotnie przełamał przeciwnika. Polak panował na korcie i był lepszy w każdym możliwym aspekcie gry. Po 20 minutach set zakończył się wynikiem 6/1. Wszystko szło po jego myśli.
Drugi set rozpoczął również znakomicie, bo Polak błyskawicznie przełamał Quinna.
Amerykanin szybko zdołał odpowiedzieć tym samym, ale po chwili znowu dał się przełamać. Od tego momentu obaj zawodnicy skutecznie bronili swoich serwisów i do końca seta nie było już żadnego break pointa. Kamil wykorzystał pierwszą piłkę setową i objął prowadzenie 2-0.
Na otwarcie trzeciego seta Kamil znów przełamał rywala. Drugi gem był popisem gry Polaka z głębi kortu. W czwartym gemie Polak musiał bronić dwóch break pointów i ta sztuka mu się udała. Po 93 minutach Kamil cieszył się ze zwycięstwa. Mecz zakończył się podwójnym błędem serwisowym Amerykanina.
W III rundzie piotrkowianin w trzech setach pokonał Arthura Rinderknecha. Dla Polaka to najlepszy wynik w historii jego startów w turniejach wielkoszlemowych.
W pierwszym secie Szumi przełamał rywala przy stanie 3/2 i to utorowało mu drogę do wygranej w partii. Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego wykorzystał pierwszą piłkę setową i zwyciężył 6/3.
Druga odsłona rywalizacji miała już zdecydowanie bardziej wyrównany przebieg. Polak przy stanie 3/2 wygrał gema przy podaniu rywala, jednak przy wyniku 4:3 dla Kamila Rinderknech po raz pierwszy w tym spotkaniu przełamał go.
Później obaj zawodnicy wygrywali swoje gemy serwisowe. O losach seta musiał przesądzić tie-break. W nim lepiej zaprezentował się Polak, który wypracował sobie kilka piłek setowych, z których wykorzystał trzecią. W ten sposób wyszedł na prowadzenie 2/0 w całym spotkaniu.
W trzecim secie obaj zawodnicy imponowali skutecznością przy swoich serwisach. Żaden z nich nie był w stanie wypracować sobie break pointa. I znów doszło do tie-breaka. Przy stanie 5-5 Rinderknech zaserwował asa i miał piłkę setową. Kamil ją jednak obronił. Chwilę później wypracował sobie piłkę meczową, którą wykorzystał.
Tym samym piotrkowianin zakwalifikował się do 1/8 finału Wimbledonu!!! To najlepszy rezultat w jego karierze w wielkoszlemowych zmaganiach.
W niej zmierzył się z będącym na 20. miejscu w rankingu ATP, Chaczanowem.
W pierwszym secie o jego losach zadecydowało jedno przełamanie w trzecim gemie. Chaczanow wykorzystał drugiego break pointa i ostatecznie wygrał 6/4. Niestety w drugim secie rywal zyskał aż 2 przełamania 6/2.
Najbardziej zacięty był set trzeci. W trzecim gemie Rosjanin przełamał Kamila, ale ten nieoczekiwanie wygrał czwartego gema przy jego serwisie!
To dało nadzieję na odwrócenie losów rywalizacji. Niestety w siódmym gemie, przy stanie 3/3, Szumi jednak ponownie uległ przy swoim serwisie i tym razem Chaczanow nie wypuścił tej okazji z rąk. Rosjanin wygrał 6/3 i cały mecz.
Wyniki:
I runda: Kamil - Matteo Berrettini 4/6, 6/2, 6/4, 5/7, 6/3
II runda: Kamil - Ethan Quinn 6/1, 6/4, 6/3
III runda: Kamil - Arthur Rinderknech 6/3, 7/6(4), 7/6(6)
IV runda: Kamil - Karen Chaczanow 4/6, 2/6, 3/6
Tuż po udanym występie w Marakeszu w ATP 250 Kamil przedostał się do Madrytu, aby wziąć udział w mocno obsadzonym Challengerze 100.
W I rundzie wylosował rozstawionego z nr 2 Boliwijczyka Hugo Delliena.
Pierwsza partia tego spotkania była niezwykle wyrównana. Na początku więcej problemu przy własnym podaniu miał Polak, który w trzecim i piątym gemie musiał bronić „breakpointów”, ale zrobił to skutecznie. Piotrkowianin pierwszą okazję na przełamanie wypracował sobie dopiero w ósmym gemie, ale od razu ją wykorzystał, dzięki czemu odskoczył na 5/3. Boliwijczyk błyskawicznie odrobił jednak stratę i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break, w którym górował Szumi.
W drugiej odsłonie Kamil oddał rywalowi już tylko jednego gema.
W kolejnej rundzie Polak pokonał Carlosa Tabernera 6/4 6/4.
Mecz rozpoczął się jednak udanie dla Hiszpana, który już po pierwszym gemie prowadził z breakiem na koncie. Polak szybko jednak zdobył przełamanie powrotne. W końcówce partii Kamil przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę 6/4.
W szóstym gemie drugiego seta Szumi przełamał rywala i trzy piłki meczowe. Mimo to Taberner wybronił się i odrobił stratę breaka. Jednak już w następnym gemie przy serwisie Hiszpana Kamil wykorzystał kolejną piłkę meczową i wygrał mecz 6/4 6/4
Tu czekał na niego Pablo Carreno Busta, dwukrotny półfinalista US Open i była 7. rakieta świata. Obaj tenisiści stworzyli niesamowite widowisko. Jednak górą był Polak 6:7(10), 6:4, 6:1.
W pierwszym secie obaj zawodnicy nie wykorzystali kilku piłek setowych. Ostatecznie zamknąć partię udało się Carreno Buście, który wygrał tę odsłonę meczu 7:6(10).
W drugiej partii Polak dwa razy przełamał reprezentanta gospodarzy, a sam stracił serwis tylko raz, co dało mu zwycięstwo 6:4 i doprowadzenie do wyrównania w całym meczu.
W decydującym secie Szumi przegrał tylko jednego gema i zasłużenie zwyciężył w całym meczu 6/7(10) 6/4 6/1.
Jeszcze tego samego dnia Kamil wyszedł na kort w półfinale. Jego rywalem był Słowak Norbert Gombos.
W pierwszym secie Polak prowadził już 5/4 i 30/0 przy serwisie Gombosa, ale ten niestety zdołał się dzięki serwisowi wyratować. Gombos odłamał się. Doszło do tie-breaka, którego wygrał Szumi.
O losie drugiego seta zdecydowało zaledwie jedno przełamanie. Obaj tenisiści serwowali w tej partii bardzo dobrze. W całym secie mieliśmy zaledwie jednego break pointa. Niestety w czwartym gemie tę okazję wykorzystał Gombos i dzięki temu to właśnie on wygrał tego seta i wyrównał stan meczu.
W decydującym secie Gombos prowadził najpierw 3:1, a później 5:3, ale te straty polski tenisista zdołał odrobić. W 12 gemie przy serwisie rywala Polak miał piłkę meczową, ale Norbert zdołał się obronić i doprowadzić do tie-breaka.
Trzeciego seta Kamil rozpoczął od wyjścia na prowadzenie 2:0. Z każdym kolejnym punktem nasz tenisista powiększał swoją przewagę wygrywając 7/6(1).
W meczu finałowym rywalem Szumiego był mistrz US Open z 2014 roku, Chorwat Marin Cilić.
Kamil pokonał go 6:3, 4:6, 6:4 zdobywając ósmy tytuł challengerowy.
Choć Cilic miał na koncie więcej asów po pierwszym secie, lepsze statystyki serwisowe osiągał Kamil. Świetnie returnował i wykorzystał jedyną w tej partii okazję na przełamanie w czwartym gemie i zwyciężył seta.
W drugim secie Cilic obronił dwa break pointy w pierwszym gemie i zaczął lepiej radzić sobie na korcie. Ostatecznie wygrał drugą odsłonę, a o losach tytułu miał rozstrzygnąć trzeci set.
Przy 3/2 dla Cilica mecz przerwano z powodu deszczu.
Po powrocie polski tenisista grał bardzo dobrze. W siódmym gemie odebrał serwis Ciliciowi, a następnie utrzymał przewagę, zdobywając kolejny tytuł w karierze.
Wyniki
I runda: Kamil – Hugo Dellien (Boliwia, 2) 7/6(1) 6/1
II runda:Kamil – Carlos Taberner (Hiszpania) 6/4 6/4
Ćwierćfinał: Kamil – Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 6) 6/7(10) 6/4 6/1
Półfinał: Kamil – Norbert Gombos (Słowacja, Q) 7/6(2) 3/6 7/6(1)
Finał: Kamil – Marin Cilic (Chorwacja, 8) 6/3 4/6 6/4
Dobry występ w ATP 250 w Marakeszu przesunął Kamila na 102 miejsce w rankingu ATP z dnia 7.04.2025.

Kolejnym przystankiem Kamila była hiszpańska Villena.
W niedzielę (6.10.2024) w dużym challengerze ATP 100 rozgrywanego na twardych kortach Akademii Tenisowej Juana Carlosa Ferrero koło Alicante Polak triumfował pokonując po drodze solidnych zawodników.
Pierwszym rywalem Polaka był Mili Polijcak. 20-letni Chorwat to mistrz singlowego Wimbledonu 2022 oraz deblowego Roland Garros 2022 w kategorii juniorów. W pierwszym secie młody Chorwat postawił się Kamilowi. Obaj świetnie serwowali. Jednak w siódmym gemie Polak nieoczekiwanie przełamał podanie rywala i wyszedł na prowadzenie. Tę przewagę utrzymał już do końca i po chwili swoim podaniem zakończył seta. O losie drugiego seta zdecydował tie-break. Tam doświadczenie Szumiego było górą. Polak oddał rywalowi zaledwie cztery punkty i wykorzystując drugą piłkę meczową po godzinie i 53 minutach zakończył mecz.
W kolejnej rundzie Kamil pokonał Jiri’ego Vesely’ego. Dwa pierwsze sety zakończyły się tie-breakami raz dla jednego, raz dla drugiego. Trzeci set to prawdziwa walka. Kamil wyszedł na prowadzenie 2:0 od razu stracił podanie. Chwilę później ponownie został przełamany, co stawiało Czecha w lepszej sytuacji. Na szczęście Polak przełamał niekorzystną serię i objął prowadzenie 4/3. W końcówce wykorzystał drugą piłkę meczową.
W ćwierćfinale po drugiej stronie siatki stanął najwyżej rozstawiony Duje Ajdukovic. Grający szybki, ofensywny tenis Ajdukovic miał cztery szanse na przełamanie, ale z pomocą Polakowi przyszedł serwis. Niedługo później sam mógł podwyższyć prowadzenie na 4:2, lecz Chorwat oddalił zagrożenie. Ostatecznie Ajdukovic wygrał seta. W drugim secie Szumi głębokim returnem wymuszającym błąd zdobył przełamanie, a następnie podwyższył prowadzenie na 3:0. Przetrwał kryzysowy moment, kiedy utrzymał serwis w piątym gemie od stanu 0-40. Polak konsekwentnie robił swoje, nie miał już problemów przy własnym podaniu i doprowadził do decydującej partii. W trzecim secie to już dominacja Kamila i awans do półfinału.
Tu w dwóch setach pokonał faworyta publiczności z Hiszpanii, Martina Landaluce. Na początku meczu Hiszpan dominował na korcie i kontrolował grę. Już w trzecim gemie udało mu się przełamać serwis rywala, ale polski tenisista szybko odrobił straty i zwyciężył seta. W drugim secie, po dwóch, zaciętych gemach, Polak wyszedł na prowadzenie w meczu i prowadził do końca meczu.
O tytuł w Villenie Piotrkowianin walczył z Amerykaninem, Nicolasem Moreno De Alboranem pokonując go pewnie 6/4 6/2. Jest to jego trzeci tytuł wywalczony w tym sezonie w cyklu ATP Challenger Tour, po triumfach w Kigali i Bratysławie.
Do stanu 5/4 dla Kamila obaj pewnie utrzymywali swoje serwisy, nie dając sobie nawzajem ani jednej możliwości do przełamania. Przełomowy okazał się dziesiąty gem, w którym nieoczekiwanie Amerykanin zmarnował prowadzenie 40-30, przegrywając od tego momentu trzy następne wymiany. Szumi wykorzystał pierwszego setbola po 41 minutach gry.
W drugim secie w czwartym gemie Kamil odskoczył na 40-0 przy [podaniu rywala. Już drugiego „break pointa” zamienił na ważne przełamanie.przełamał rywala. Przewaga jednego „breaka” pozwoliła mu zbudować prowadzenie 4/1, a następnie 5/2. W ósmym gemie przełamał Amerykanina do zera, a pierwszego meczbola zamienił na końcowy sukces już po godzinie i 17 minutach gry.
Zwycięstwo w turnieju ATP 100 w Villenie przesunie Kamila w okolice 113 miejsca w rankingu ATP!
Wyniki:
I runda: (6) Kamil Majchrzak – Mili Poljicak (Chorwacja) 6/4 7/6(4)
II runda: (6) Kamil Majchrzak – (Q) Jiri Vesely (Czechy) 7/6(2) 6/7(5) 7/5
Ćwierćfinał: (6) Kamil Majchrzak – (1)Duje Ajdukovic (Chorwacja) 4/6 6/3 6/2
Półfinał: (6) K.Majchrzak – M.Landaluce (Hiszpania) 6/3 6/4
Finał: (6) Kamil Majchrzak – (5) Nicolas Moreno de Alboran (USA) 6/4 6/2
Foto: Ferrero Tennis Academy